środa, 9 listopada 2016

Domowe oszczędności – przetwory w słoikach na zimę część 1.

Przetwory co roku zawsze jakieś robiłam ale to co się wydarzyło tej jesieni spadło mi jak manna z nieba. Jest to nasz rok oszczędzania zatem to co mnie spotkało to ogromne szczęście. A było to tak.
Rok temu pewnemu znajomemu udało mi się załatwić pracę. Znajomy miał swoja działalność gospodarczą i udało mi się załatwić w znajomej firmie stałe zlecenia dla niego. Współpracuje już z ta firmą około roku. Chciał mi się w jakiś sposób odwdzięczyć widząc, ze żadnej gratyfikacji finansowej nie chciałam przyjąć. Chciałam zwyczajnie komuś pomóc wiedząc, że mam takie możliwości.
Mój znajomy postanowił odwdzięczyć się w niecodzienny sposób. Wraz z rodzina uprawiają ziemię  – warzywa i owoce na handel, co regularnie mi przywoził.
Dostałam fantastyczne owoce i warzywa do przetworzenia na zimę
-30 kg pomidorów gruntowych
-30 kg papryki czerwonej z tunelu
-12 kg porzeczki czarnej
-15 kg truskawki
-15 kg wiśni
-25 kg buraków
-20 kg cukinii
-20 kg cebuli
- 30 kg jabłek
Miałam całe tygodnie pracy. Codziennie po pracy przyjeżdżałam do domu i robiłam przetwory z tych podarowanych warzyw i owoców. Nie dostałam oczywiście wszystkiego w jeden dzień. Przywoził mi to wszystko w miarę jak zostało zbierane czy zrywane, czyli wtedy kiedy był na to termin zbioru.
Musiałam za to dokupić produkty potrzebne do zrobienia przetworów. Generowało to dodatkowe koszty czego nie uwzględniłam przy planowaniu budżetu, ponieważ była to rzecz, której się całkowicie nie spodziewałam. Żeby mieć pieniądze na dokupienie dodatkowych produktów musiałam zrobić cięcia w budżecie z pozycji „rozrywka” oraz „jedzenie i picie”
Produkty jakie dokupiłam:
-zioła
-przyprawy
-olej
-ocet
-cukier
-czosnek
-koper

W następnym poście przedstawię co mi się udało z tego zrobić i jakie to były oszczędności dla naszego budżetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz